Dziękuję wszystkim bielszczanom, którzy w niedzielę wzięli udział w pierwszym w historii naszego miasta referendum lokalnym. Uzyskaliśmy frekwencję wynoszącą 28,5 procent i jest to jedna z najwyższych frekwencji w naszym kraju, jeśli chodzi o referenda lokalne dotyczące istotnych spraw mieszkańców. W tym miejscu chciałem po raz kolejny dostrzec i docenić wyjątkowość bielszczan. Ta frekwencja jest przejawem ich dojrzałości, jest ich sukcesem.

Jestem przekonany, że na wysoką frekwencję wpływ miała także decyzja o tym, by w czasie referendum mieszkańcy naszego miasta mogli wypowiedzieć się nie tylko w sprawie spalarni, ale także w innych, ważnych dla nich kwestiach. Wyniki referendum jednoznacznie pokazują, że odpowiadaliśmy równie chętnie na wszystkie trzy zadane pytania. Z kolei procentowa przewaga większościowych odpowiedzi nie pozostawia wątpliwości, że bielszczanie doskonale wiedzieli za czym lub przeciw czemu głosują. Obawy niektórych dotyczące rozmycia tematu spalarni nie znalazły potwierdzenia w wynikach.

Przechodząc do sedna, referendum nie jest wiążące i to od mojej decyzji zależeć będzie teraz dalszy los spraw, o których mieli zadecydować mieszkańcy. 

Szanowni Państwo… uszanuję wolę większości bielszczan, którzy wzięli udział w referendum. Głos 36 tysięcy mieszkańców Bielska-Białej, to głos, na który nie potrafię pozostać głuchym. 

I tak: 

- choć osobiście jestem zwolennikiem termicznego przekształcania odpadów i uważam, że spalarnia jest naszemu miastu potrzebna, oświadczam, że dopóki będę prezydentem tego miasta nie podejmę żadnych działań w tym kierunku. 
Tym samym zwracam się z prośbą do Rady Miejskiej o uchylenie tzw. uchwały intencyjnej ze stycznia 2020 r., na podstawie której podejmowałem wiele czynności zmierzających do realizacji tej inwestycji;

- w porozumieniu ze środowiskiem medycznym przedstawię założenia programu dofinansowania metody in vitro, które przedłożę radzie miejskiej do akceptacji;

- nie zrealizuję też przedstawionej  koncepcji ograniczenia ruchu samochodowego na ulicach 3 Maja i Zamkowej.

Od początku mojej pracy w samorządzie drogowskazem były dla mnie zasady demokracji, a po objęciu urzędu prezydenta absolutnym priorytetem stały się dla mnie opinie, uwagi i sugestie bielszczan. To w końcu  mieszkańcy tworzą to miasto. 

Czuję się też w pewnym sensie odpowiedzialny za kolejne referendum, które będzie organizowane w Bielsku-Białej. Decyzja o jego przeprowadzeniu siłą rzeczy będzie zapadała bowiem w kontekście tego pierwszego. Nie chciałbym, żeby ktokolwiek doszedł wówczas do wniosków, że nie warto go organizować lub że nie warto w nim uczestniczyć ponieważ, jak pokazuje historia, będzie nieważne. Będzie ważne i bezwzględnie należy w nim wziąć udział. Tak jak to pierwsze, choć niewiążące, okazało się ważne. Głos bielszczan został wysłuchany. Niech to będzie kolejny krok w budowanie naszej obywatelskości i poczucia odpowiedzialności za lokalną wspólnotę, którą tworzymy.

Mam nadzieję, że Państwo Radni zrozumieją i zaakceptują moją decyzję. 

 

 

                                                                                                      Prezydent Miasta Bielska Białej Jarosław Klimaszewski